Playlist 1

8.08.2013

#42 Louis Smutny by Solider

Już wiesz. . . To ten jedyny. Kochasz Go ponad życie. Wasz związek wytrwał już wiele kłótni przez te trzy lata. Louis jest najlepszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek spotkałaś. Gdy Lou jest w trasie Twoje dni wyglądają strasznie nudnie. Wstajesz rano, idziesz do pracy, wracasz z pracy i idziesz spać. . . A kiedy brunet wraca robisz się pogodną dziewczynką, a chłopak urozmaica Wasze wspólne dni. Kochasz w Nim dosłownie wszystko. Jego wady, są dla Ciebie zaletami. Tego dnia Louis wraca z trasy. Położyłaś się na kanapie w salonie i czekałaś, aż przyjedzie Twój chłopak. Myślałaś, jak zareaguje na to, że jesteś w ciąży. Jak narazie o ciąży wie tylko Harry. Poczułaś w sercu taki niepokój. . . Nie wiedziałaś, czy to prawdziwe uczucie, czy Ci się wydaje. Poczułaś to jeszcze mocniej. Wystraszyłaś się. Zadzwoniłaś do Louis'a na telefon, ale nie odbierał. Martwiłaś się niezmiernie. . . Zadzwonił do Ciebie po chwili Harry.
-[T.I.] ?
- Tak Harry. Co się stało..?
- Louis. . . On. . . On nie żyje. . .
- Kurwa, co ?!
Nie mogłaś w to uwierzyć, a bardziej nie chciałaś.
- Zostawił list . . . Jeszcze dzisiaj do Ciebie przyjdę . . . Obiecuję. Kocham, Pa. - powiedział a Ty się rozłączyłaś. Nie doszło jeszcze do Ciebie to co usłyszałaś od Harry'ego.
*CZTERY GODZINY PÓŹNIEJ CZYLI 21.30 *
Dom wypełnił dzwonek do drzwi. Zanim do Nich doszłaś Harry sam sobie wszedł. Przez te cztery godziny myślałaś o tym wszystkim. Powoli dochodziło do Ciebie, że Twój Chłopak nie żyje.
- Hej. - powiedział i podał Ci list.
"Witaj kochanie. Jestem pewien, że przeczytasz to gdy już będę tam na górze . . . Wiem o ciąży. Modest powiedział, iż mam wybierać pomiędzy Aborcją albo Zerwaniem z Tobą . . . To wszystko mnie przerosło. Przepraszam. Nie rób sobie nic złego. Niedługo się spotkamy. Kocham Cię ~ Louis.".
Wszystko zrozumiałaś. Zaczęłaś płakać. Hazza z podpuchniętymi oczyma przytulił Cię ciepło. Dzisiaj lokaty śpi u Ciebie.
*04.20*
Przebudziłaś się. Ciągle w głowie miałaś słowa z listu Louis'a. Poszłaś do łazienki.
- Dość, kurwa.! - wykrzyczałaś
. Chwyciłaś za żyletę i zrobiłaś ciecia na żyle. . . Odeszłaś od razu. . . Już jesteś z Lou na zawsze.

2 komentarze: