Playlist 1

24.12.2013

!! WAŻNE !!

Hej skarby : *. Potrzebuję kogoś kto będzie pisać imagine na bloga.
Jesteś chetny/a - napisz na gg 44844870.
Nie szukam kogoś kto napisze 3-4 imagine i odejdzie. Szukam kogoś na dłuższą metę ;).

Zapraszam Was na mojego nowego bloga o Louis'ie :) <CLICK> 
Króciutki prolog : 
"On - postrach miasta. Ona - pozornie grzeczna dziewczynka. Razem - mieszanka wybuchowa. 
Czy znajdą wspólny język? Czy Ona pozna Jego wrażliwą stronę? Kim Oni dla siebie są? Kim Oni dla siebie będą? Co będzie sie między Nimi dziać? 
Na wszystko trzeba poświęcić czas. . ."  
 
Polecajcie oba moje blogi na twitterze, asku i swoich blogach :)))). <3 Oczywiście komentarze pod postami są mile widziane :D.  

Dziekuję Wam za ponad 100.000 wyświetleń to dla mnie naprawdę wiele. <3 Dziękuję bardzo bardzo mocno : *.


Blog zawieszony do momentu znalezienia 'wspólniczki' na bloga. 
Kocham Was, laski. <3 :) 

19.12.2013

#90 Niall +18 by Soldier

Na prawdę. . . Jeśli nie będzie komentarzy (a wiem, że czytacie) to nie będzie nowych imaginów.
I jedna sprawa. . . Kilka dni temu dostałam komentarz po jednym z moich pierwszych imagine, w którym było wpisane, że imagine jest skopiowany.
Otóż, gdyby imagine był skopiowany to bym o tym napisałam, a nie był skopiowany, więc mnie o coś takiego nie oskarżaj.


   Kubek z gorącą czekoladą grzał moje dość chłodne dłonie, zaś moje ciało od pasa w dół grzał niebieściutki koc. Kolejny dzień sama. . . Wyszedł z kolegami z zespołu do kasyna. Pomimo, iż na takie wielkie gwiazdy nie przystaje chodzić do kasyna, bo są bogaci, to Oni tam chodzą najzwyczajniej dla rozrywki. 
   Usiadłam po turecku, nie ściągając z nóg błękitnego koca. Upiłam łyk czekolady i właczyłam w telewizji 'catfish' na MTV. Oglądałam program co chwilę popijając zawartość Mojego kubka. W oglądaniu przeszkodził mi dźwięk przekręcanego klucza w zamku, a po chwili trzask drzwi. Wiedziałam kto to. Odłożyłam kubek na komodę i po niecałej minucie usłyszałam kroki po schodach, po chwili drzwi od sypialni w której przebywałam otworzyły się. Stanął w Nich mój blondyn i oparł się o framugę. Spojrzałam na Niego, a On po prostu ruszył w moją stronę. Wziął ode mnie pilot i wyłączył telewizję, a pilot położył na komodzie. Stanął naprzeciw łóżka.
- Rób to co Ci powiem. - zażądał, a ja delikatnie kiwnęłam głową. - Zdejmij z siebie koc. - powiedział, a ja niepewnie zdjęłam koc ze swoich nóg i położyłam go tuż koło łóżka. Praktycznie miałam na sobie czarne koronkowe majtki, czerwone króciutkie spodenki i białą bokserką, pod którą nic nie miałam. - Wstań. - poinformował mnie, a ja wykonałam tą czynność. - Zdejmij z siebie spodenki i koszulkę. - palcami zsunęłam spodenki z moich bioder, a one same opadły mi po kostki, zaś koszulkę po prostu zdjęłam przez głowę i opuściłam gdzieś na podłogę.
- Gotowe. - szepnęłam, a On mnie popchnął na łóżko.
- Rozsuń nogi. - powiedział stanowczo i skrzyżował ręce na klatce piersiowej, a głowę uniósł delikatnie do góry. Podparłam się na łokciach i rozsunęłam nogi. Moje wycięte majtki kusiły Go, a piersi podniecały Go, widziałam to w Jego oczach, a także po rosnącej erekcji w Jego spodniach. Podszedł do łóżka i po prostu podarł moją bieliznę, po czym opuścił ją koło koszulki, a następnie stanął tam gdzie stał wcześniej.
   - Pokaż jak się pieścisz. - zażądał. Spojrzałam na Niego z niedowierzeniem. Zawsze mnie za coś takiego karcił, a teraz sam tego chce.? - Czekam. - powiedział, a ja jak na zawołanie położyłam dwa palce na łechtaczce i zaczęłam wykonywać koliste, dość stanowcze ruchy. Położyłam sie, nie przerywając ruchów dwóch palców. Wolną ręką ugniatałam delikatnie swoją pierś, przymknęłam oczy i zupełnie zapomniałam o Jego obecności tutaj. Mój oddech stał się płytki, a ja cichutko jęczałam za sprawianej sobie przyjemności. Usłyszałam jak ściąga z siebie koszulkę, cały czas czułam na sobie Jego wzrok.
   - Umieść obie ręce nad głową. - poinformował mnie, a ja od razu otworzyłam oczy i zrobiłam to co chciał. Podszedł bliżej łóżka i zdjął swoje spodnie razem z bokserkami. Podszedł do łóżka od prawej strony i uklęknął na Nim, na wysokości mojego brzucha.
- Zrób mi loda. - powiedział. Uklęknęłam kilka decymetrów od Niego i pochyliłam się do przodu podpierając się dłońmi na łóżku ( tak jak jest dziewczyna w pozycji 'na pieska' lol ). Wzięłam w dłoń Jego fiuta i wykonywałam szybkie posuwiste ruchy. Skupiałam się na swojej 'pracy', pomimo, że miałam wprawę w tego typu sprawach. Stanowczo poruszałam dłonią, a po chwili wzięłam Jego męskość do ust. Rytmicznie poruszałam głową, a po chwili poczułam jak Jego dłoń wybija tempo w jakim robię Mu dobrze. Byłam w tym dobra, nie miał na co narzekać, już po kilku minutach spuścił mi się w ustach, a ja - jak na grzeczną dziewczynkę przystało - połknęłam Jego spermę. 
   Wyjęłam ze swoich ust Jego fiuta i popatrzałam na Jego twarz. Wstał, zaś ja położyłam sie na środku łóżka. Po chwili pochylił sie nade mną i wszedł we mnie. Na poczatku poruszał się wolno, ale po chwili przyśpieszał, co wiązało sie z moimi jękami, a z Jego cichym sapaniem. Przyśpieszał i zwalniał - na przemian. Wbijałam paznokcie w Jego plecy, zostawiając czerwone ślady, które gdzie niegdzie były krwawe. Przeszły mnie dreszcze. Wchodził tak bardzo głęboko, jęczałam niezmiernie, a Jego to podniecało. Poruszał sie tak idealnie. Kosmyki Jego blond włosów opadały na Jego spocone czoło. Czułam, że za moment dojdziemy.
- Niall. . . - wyjeczałam
- Chwila. . . - powiedział, z trudem.
Nagle oboje doszliśmy. Szczytowaliśmy w tym samym czasie. Pomimo tego, że już byliśmy spełnieni to On dalej sie we mnie poruszał. Po chwili przestał, wyszedł ze mnie. Położył się, a ja obok Niego, następnie usiadłam okrakiem na Jego podbrzuszu.
- Dziekuję. - powiedział, a ja sie pochyliłam i pocałowałam Go, a On odwzajemnił moją czynność.
-------------------
Przepraszam za błędy. :)

9.12.2013

#89 Louis +18 by Soldier

Imagine miał wyjść ostry i wgl, a jak dla mnie to wyszedł taki jakis chujowy XDDDDD.
Anonim mnie prosił o taki imagine, aby było coś podobnego jak kiedyś pisałam z Zayn'em.
Mam nadzieję, iż miał wyglądać w tej sposób jak napisałam.
Miłego czytania <3.
* [i.t.b] - imię Twojego brata. Jeśli nie masz brata lub cuś to sobie wymyśl.

* perspektywa Louis'a *

Jezu, Ona jest taka cudowna.
Jest singielką, więc mogę ją zadowolić.
Zna mnie dość długo, więc jest w stanie mi zaufać.
Lubi mnie, więc tym bardziej mam szansę, iz to się uda.
Chyba jej się podobam, na pewno chce tego samego co ja. . .
Egh, mam ochotę na ten jej jędrny tyłeczek i piękne piersi.
[t.i.] jest taka idealna.

* Twoja perspektywa *
Nienawidzę tego jak sie Louis na mnie patrzy.
Jak na mięso. . .
 Próbuję być dla Niego miła, ale to jedynie z grzeczności.
Nieraz próbował mnie przytulać, całować. . . dotykać.

~

- [t.i.], wychodzimy. - usłyszałam głos mamy.
Szybko zeszłam na dół.
- Gdzie idziecie.? - spytałam.
- Jedziemy z tatą na spotkanie biznesowe, wrócimy bardzo późno. - odpowiedziała. - Ale zaraz do domu wróci [i.t.b]. Nie będziesz sama. - uśmiechnęła sie do mnie przyjaźnie.
- No dobrze. W takim razie paa. - powiedziałam gdy mama już otwierała drzwi.
- Papa. - usłyszałam od taty i zamknął drzwi.
Poszłam do swojego pokoju i sie przebrałam w luźniejsze ciuchy.
Wygrzebałam czarne krótkie spodenki i czerwony ciut za duży t-shirt.
 Założyłam ja na bieliznę i usiadłam na łożku i przeglądałam twitter'a na laptopie.
Po kilku minutach usłyszałam trzask drzwi.
Napewno [i.t.b] już wrócił.
Po chwili drzwi sie od mojego pokoju otworzyły.
- No hej młoda.
- Siemaa.
- Słuchaj, jest ze mną Louis. Ja muszę iść w pewne miejsce, a On zostanie z Tobą, bo masz czasami głupie odpały. - powiedział opiekuńczym głosem.
- Nie lubie Go. 
- Bywa. - odpowiedział i wyszedł z mojego pokoju, a następnie z domu.
Odłożyłam laptopa na szafkę nocną i zeszłam do salonu.
On tam siedział.
Skakał po kanałach.
Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się. . . Miło.? Cwaniacko.? Wrednie.? Nie wiem jak to opisać.
Usiadłam na drugim końcu kanapy.
Przybliżył sie do mnie.
Nasze uda się stykały co mnie przyprawiało o dziwne uczucie.
Nachylił sie lekko nade Mną.
Musnał moją szyje swoimi rozpalonymi wargami.
- Chcesz tego. - wyszeptał mi na ucho. 
Chciałam wstać i odejść, wystraszyłam się gdy złapał mnie mocno za nadgarstek i mi to uniemożliwił.
- nie wyrywaj sie, skarbie. - powiedział.
Mocno mnie złapał i pociągnął do sypialni.
Zamknał drzwi na kluczyk.
- Teraz jesteś moja. - powiedział i zbliżył się do mnie i zaczął ściagać mi koszulkę.
Opierałam sie, jednak On był sprawniejszy i zdjął ze mnie t-shirt.
Popchnął mnie na łóżko.
- Nie ma już dla Ciebie ratunku. Wykonuj moje polecenia, jeśli nie to pożałujesz.. - powiedział.
Zrobiłam co chciał.
A On robił to samo ze Mną.
Po chwili ja byłam naga tak samo jak On.
Pochylił sie nade Mną.
Umiejscowił swoje ręce pomiędzy moimi ramionami.
Wszedł we mnie szybko, gwałtownie, mocno, brutalnie.
Byłam dziewicą.
Poruszał sie brutalnie szybko.
Nagle 'zapora' pękła.
Rozdziewiczył mnie.
- No to teraz Cię poszerzymy, kochanie. - szepnął mi na ucho i przyśpieszył znacząco.
Bolało niezmiernie.
Seks nie sprawiał mi przyjemności.
Błagałam aby przestał, a On mnie nie słuchał.
Z oczu poleciały mi łzy zmieszane z tuszem i eyelinerem.
Ponownie przyspieszył.
Wchodził coraz głębiej i głębiej, sprawiając, że jęczałam i krzyczałam.
Wyprostował plecy, nie pochylał sie już nade mną.
Mocno złapał mnie za biodra i wchodził wolniej, ale bardziej stanowczo i głębiej.
Krzyczałam Jego imię.
Pomimo, że czułam, iż nie był to mój wymarzony pierwszy raz to czułam, ze będę szczytować.
Mój oddech był bardzo niespokojny.
Co chwile uderzał mnie w pośladki i piersi co wiązało sie z moimi jękami.
Zaciskałam pięści na pościeli.
 Po chwili oboje doszliśmy.
Wyszedł ze mnie.
Ubrał sie i wyszedł z pokoju jakby nigdy nic.
Po chwili też sie ubrałam i popłakałam.
Czemu to zrobił.? Dlaczego.? Co ja Mu zrobiłam.?
 Byłam załamana. . .
Czułam sie jak szmata. . .

6.12.2013

#88 Louis smutny by Soldier

Miał wyjść smutny, a jak Go czytam to jakis taki normalny jest. XD
Mam nadzieję, iż się spodoba :).

* perspektywa Louis'a *
Spięty, zamknięty w środku zewnętrznego świata,
I jestem szczelny, dziwaczny, ale u siebie w domu,
Jestem klaustrofobicznie < czy jak to sie pisze > zamknięty.
I jestem katastrofalny.
Jestem rozmazany po papierze i zanurzony w benzynie,
Noszę cię jak plamę, ale to ja jestem tym,  który jest jednak nikim.
Złap mnie na wszystkich małych podłych powstaniach,
Nie mam czasu jestem tylko wciągnięty w to całe bydło.

* "Fray the strings. . .
Throw the shapes. . .
Hold your breath. . ."

 Jestem rozerwany wzdłuż rowu i osiedlony w błocie,
Noszę Cię jak ból, ale to ja jestem tym, który jest zraniony,
Zwróć uwagę na swoje małe zakręcone nieostrożności,
Nie mam prawa wygrać, tylko wciągnięty w te bitwy.

** "Locked in clutch. . .
Pushed in place. . .
Hold your breath. . ."

Mój koniec,
Usprawiedliwia moje środki.
Wszystko co kiedykolwiek robię, jest opóźnieniem.
Mojej każdej próby wymknięcia się,
Koniec drogi jest moim końcem,
Nie mam czasu, aby uniknąć
Końca drogi . . .

-----------------

* "Jestem robakiem zanim stanę się człowiekiem,
Byłem kreaturą zanim mogłem wstać,
Będę pamiętać zanim zapomnę. "

** " Zamknięty w chwytaku,
Pchany na miejscu,
Wstrzymaj oddech."

1.12.2013

#87 Harry by Soldier


Jego idealne usta musnęły moją szyję.
Znajdował się nade Mną.
Odchyliłam głowę w bok, aby dać Mu więcej pola do popisu.
Wykonywał krótkie, mokre pocałunki na mojej szyi.
Powoli schodził coraz niżej.
Zaczął całować mój dekold.
Złapał w dłonie moje piersi, które skrywałam po stanikiem.
Cichutko jęknęłam, poczułam jak sie uśmiechnął.
Byliśmy tylko w bieliźnie.
Powoli oderwał swoje usta od mojego dekoldu.
Odpiął mój stanik i nie śpiesząc się zdjął go ze mnie.
Widziałam czego On pragnie.
- Harry. . . - wyszeptałam, a On spojrzał na mnie. - Nie dziś. - powiedziałam równie cicho.
Zawsze mnie rozumiał.
Musnął ustami moje sutki, przyprawiając mnie o dreszcze.
Całował całe moje piersi.
- Jesteś piękna. - powiedział pomiędzy pocałunkami.
Uśmiechnęłam się.
Położył dłonie na moich piersiach i je masował.
Natomiast ustami zjechał na brzuch.
A po chwili na podbrzusze.
Całował tak delikatnie. Niesamowicie.
Cicho sapałam, niemal, że nie usłyszalnie.
Oderwał swoje usta od mojego podbrzusza.
Pocałował mnie bardzo, ale to bardzo namiętnie.
Zdjął ręce z moich piersi i położył sie obok mnie.
Przytulił mnie od tyłu i tak leżeliśmy.
- Sprawiasz, że jestem szczęśliwy. - wyszeptał, na co ja się uśmiechnęłam.

 Taki króciutki ;___________;
Ale. . . . . Zapraszam Was na tego bloga -> Anorexic beauty ;3.