Playlist 1

30.06.2013

Louis smutny

Jest przy Tobie zawsze kiedy Go potrzebujesz... Jeśli nie może być obok Ciebie w danej chwili, to jest przy Tobie duchem. Mogłaś na Niego zawsze liczyć.. Mogłaś Mu powiedzieć dosłownie wszystko. Byłaś dla Louis'a całym światem. Mówił, że jeśli Tobie coś by się stało, zrobił by sobie to samo... Kochałaś Go całym sercem. Dla Lou podstawą w związku < a wasz już trwał ponad dwa lata > jest szczerość i wierność. No niestety Ty nie zawsze mówiłaś prawdę... I to było najczęstszym powodem Waszych kłótni., chociaż nie było ich dużo. Pewnego wieczoru wyszłaś z Louis'em do klubu nocnego. Świetnie się bawiliście. Nie był to Wasz pierwszy wypad na taką huczną imprezę. Co druga osoba wymiotowała pod ścianą, z powodu za dużej ilości alkoholu. W klubie leciała muzyka electro i techno, czyli najpopularniejsza w Brytyjskich klubach. Jest godzina 01:20 czyli jesteście już tam ponad dwie godziny. Byłaś nie mało podpita i pozwoliłaś sobie na coś czego Lou by się w życiu nie spodziewał... Ruchałaś się z jakimś gościem w toalecie, o czym powiedział Louis'owi Twój przyjaciel, a mianowicie Liam. Gdy się o tym dowiedział zamurowało Go. Był w totalnym szoku, nie wiedział co miał powiedzieć. .. Szukał Cię po całym klubie. W końcu Cię znalazł w towarzystwie koleżanek. Złapał Cię za rękę i wyprowadził z klubu siłą. Szliście w stronę domu. Na środku ulicy zaczęliście się kłócić. - Jak mogłaś Mi to zrobić..?! - wykrzyczał pytająco Lou. - Daj spokój. - odpowiedziałaś lekko. Wasza kłótnia doszła do momentu gdzie Louis zaczął Cię szarpać. Odepchnęłaś Go i poszłaś do domu. Louis został na ulicy sam, po czym doszedł do domu po godzinie gdy doszłaś Ty. Przez dwa tygodnie spaliście, jedliście i wszystko robiliście osobno. Nie rozmawialiście ze sobą. W Sercu żałowałaś tego co zrobiłaś, a Lou czekał aż Go przeprosisz. Byliście w stanie depresyjnym .Ty podcinałaś sobie żyły, tak jak i On. Mieliście tego dość. Do tego doszły jeszcze problemy ze zdrowiem i problemy rodzinne. Wszystko obrócił się przeciwko Wam. Pewnego dnia Louis wyszedł z domu i wrócił w nocy o godzinie 03:10. Podeszłaś do Niego . Dzielił Wam mniej-więcej metr. -Sory... - powiedziałaś. Co się okazało Louis był pijany, co się wiązało z jakąś szopką... - Słuchaj suko... Mam tego dość jasne... Wyprowadzam się. - powiedział. A Ty kochałaś Go i nie chciałaś Go nigdzie wypuścić. - Nie.- powiedziałaś stanowczo. A ten pod wpływem bardzo dużej ilości alkoholu zadał Ci cios w twarz i straciłaś przytomność. Po czym wbił Ci nóż w klatkę piersiową. Śmierć na miejscu. Louis sięgnął po revolver i strzelił sobie w głowę... Oboje od razu umarliście.. Kiedy nie macie komu powiedzieć co się u was dzieje i nie macie u kogo szukać pomocy i wsparcia... Tak się wszystko wtedy kończy..--------- Jak wam się podoba..? Szczere komentarze prosze :)).

Harry +18

Piękny, słoneczny ranek. Leżałaś w łóżku obok swojego skarba. - Pobawimy się..? - zapytał lekko zachrypniętym głosem, jak to miał w zwyczaju. - Oczywiście. - szepnęłaś. Po niecałej minucie On był na górze. Wbił się w Ciebie bardzo delikatnie... Tak jakby bał się, że zrobi Ci krzywdę. Leżałaś pomiędzy rękoma Harry'ego. Jego ręce były na poziomie Twoich przedramion. Wchodzi w Ciebie z łatwością, porusza się niesamowicie powoli. Czujesz się wspaniale. Harry w tym samym czasie całuje Cię po szyi, piersiach, klatce piersiowej i brzuchu. Przechodził Cię momentami przyjemny dreszcz. Po kilki minutach poczułaś, że dojdziesz. - Harry... Dochodzę.. - wysapałaś. - Jeszcze moment... - odpowiedział. Po niecałych trzech minutach Harry ponownie kazał Ci chwilkę poczekać. - Jeszcze chwila... Dojdziemy razem na Trzy. - powiedział i zaczął powoli odliczać. -.... Trzy.! - na te słowo doszliście razem. Poczułaś w sobie Jego płyn. Położył się obok Ciebie. - Kocham Cię.- Powiedział i pocałował Cię. - Ja Ciebie także.- odpowiedziałaś. --------------------- Taki krótki :).

29.06.2013

Larry Stylinson +18

Harry, jak i Louis przyznali się w jednym z wywiadów, iż są Biseksualni, co wywołało spore zamieszanie. Każde ich spotkanie nawet to że siedzą obok siebie i rozmawiają dla reporterów oznaczało że ze sobą flirtują, chociaż wiele razy mówili, że są przyjaciółmi. A że Louis jest teraz singlem, a Harry ma Ciebie, ale często się kłócicie chłopaki mogli mieć romans. Dzisiejszego dnia w Was w domu odbyła się impreza. Tego wieczoru Harry Ciągle Cię obmacywał i wgl.. widać było, że ma chcicę. Harry i Louis trochę wypili.. Może ze dwa piwa i parę drinków.. Ale dobrze się trzymali na nogach i było można się z Nimi dogadać, chociaż powoli odpływali. Harry i Louis zaciągnęli Cię do sypialni i zamknęli drzwi na kluczyk. Lou Cię trzymał, a Harry zrywał z Ciebie ubrania. Po kilku minutach całą trójka była naga. Louis w dalszym ciągu stał za Tobą i trzymał Cię za ręce.. Poczułaś coś co Cię naprawdę zdziwiło... Mianowicie to, jakby coś w Ciebie wchodziło i dobrze czułaś. Lou zaczął Cię brać od tyłu, a Ty się lekko pochyliłaś przed siebie, aby udostępni Mu wejście do Ciebie. Harry zaś brał Cię od przodu. Czułaś ból... W pokoju mieliście mocno przyciemnione światło, i mogliście się rozpoznać kto jest kim. Louis trzymał Cię za piersi i bardzo mocno ściskał, a Harry trzymał za Twoje pośladki i ściskał równie mocno jak Louis Twoje piersi. Louis dał Harry'emu znak aby przyśpieszył. Harold pokiwał głową na znak, że się zgadza i obydwoje przyśpieszyli w tym samym czasie. Dochodziliście... Chłopcy wykonali kilka ostatnich ruchów i doszliście wszyscy razem. Louis usiadł na brzegu łóżka, a Ty usiadłaś na Nim tyłem nabijając sie na Jego męskość.Ruszałaś się dość szybko i robiłaś Harry'emu dobrze. Louis złapał Cię jedną ręką za pierś, a drugą za biodro wybijając odpowiednie tempo. Po niecałych 25 minutach Lou położył się na łóżku, a Ty nachyliłaś się nad Nim wypinając się do Harry'ego. Teraz Louis'owi zrobiłaś dobrze, a Harry wchodził w Ciebie od tyłu. Ssałaś męskość Louis'a, a ten pojękiwał. Harry poruszał się dość wolno. Rozpalone ciała Waszej trójki stykały się, było Wam bardzo przyjemnie. Kilka minut później Louis spuścił Ci sie do ust. Teraz Ty się położyłaś na łóżku. Louis w Ciebie wchodził od przodu i poruszał sie dość szybko, a Harry całował Twoją szyję, piersi, brzuch... Nagle Harry wstał i podszedł do Lou. Ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku, a Ciebie zmroził szok. THE END. --------------- Jak Wam się podoba..? :).

Harry +18

Jesienny wieczór, a Ty niczym Niall jesteś strasznie głodna. Idziesz więc do kuchni i otwierasz lodówkę, a w Niej pusto. - Harry..! - Wołasz swojego chłopaka, a Harry się wlecze powoli. - Słucham..? - odparł. - Co zrobiłeś z jedzeniem.? - zapytałaś się wkurzona. - Zjadłem. - Odpowiedział, po czym się uśmiechnął. - Jedziemy do Tesco. - powiedziałaś. Po ponad godzinie byliście w sklepie. Ale po drodze byliście jeszcze w restauracji i zjedliście pyszną kolacje. Teraz staliście w dziale z chemią. Harry popryskał Cię Prontem. - Co Tu kur... - nie dokończyłaś, bo załapałaś za Lovelę i ochlapałaś Nią Hazzę. - Ej no.. ! - krzyknął Harry an cały sklep. Zaczęła sie wojna. Po nie całych pięciu minutach byliście cali mokrzy, i zjawiła się ochrona. - Co Wy robicie..? Tak nie wolno. - powiedział najwyższy i umięśniony ochroniarz. - Jestem Harry Styles z One Direction, więc mi można wszystko..! - powiedział Harold i zaczął się uśmiechać. - Nie lubie 1D. - powiedział głośno i zgarnął Waszą dwójkę do celi na noc. Nie było sie gościowi co dziwić.. Cały dział był w płynach i proszkach. Następnego dnia gdy wróciliście do domu od razu położyliście się spać... Ale przed tym coś zrobiliście. Gdy już leżeliście w łóżku Ty byłaś nad Harry'm i wyczułaś że jego 'przyjaciel' jest już gotowy, więc niespodziewanie nabiłaś się na Jego męskość. On nie protestował. Zaczęłaś się powoli poruszać i stopniowo przyśpieszałaś.
Teraz to On był na górze i to On się poruszał. W tym samym czasie całował Cię po szyi... Czułaś Jego oddech a swojej szyi. Po pół godzinie Harry zwolnił, a na Jego czule widniały pojedyńcze krople potu. Schylił się i pocałował Cię najnamiętniej jak potrafił. Wróciliście do pozycji wyjściowej, czyli byłaś nad Nim, ale nie leżałaś na Nim tylko siedziałaś. Ręce trzymałaś na Jego klacie, a On trzymał Twoje piersi i je ściskał, co było bardzo podniecające. Zaczęłaś się szybko poruszać. Byłaś już bardzo mokra. Po paru minutach doszłaś razem z Harry'm. Położyliście sie obok Siebie. Harry obrócił się w Twoją stronę i delikatnie jeździł swoją dłonią po twojej kobiecości i okolicach. Patrzałaś Hazza'ie głęboko w oczy. Włożył w Ciebie trzy palce i zaczął poruszać Nimi.Jęczałaś. - Dochodzę.. - szepnęłaś, a On przyspieszył i trafił do punktu 'G'. Krzyknęłaś i doszłaś.. Całe prześcieradło było mokre, więc musieliście się przenieść. Harry wziął Cię na ręce i zaniósł do drugiej sypialni. Kładłaś na łóżko inną kołdrę i musiałaś się wypiąć. A Harry na tym skorzystał i wszedł w Ciebie znienacka i bardzo szybko się poruszał. Trzymał Cię za biodra, a Ty trzymałaś się łóżka. Wasze ciała się stykały. Słyszałaś jak Harold sapał. A ty głośno jęczałaś, a od czasu do czasu krzyczałaś. Wyszedł z Ciebie. Położyłaś się na łóżku na plecach. Wszedł w Ciebie tak samo gwałtownie jak wcześniej. Krzyczałaś najgłośniej jak mogłaś, aby wszyscy słyszeli Waszą orgię. Po nie całych 15 minutach doszliście. Przez 10 minutach dochodziłaś do Siebie, a później zmieniłaś pościel i poszliście spać. Byłaś w 100% spełniona. ---------------------------- Co najmniej 8 komentarzy :).

28.06.2013

Niall +18

Rano o 8. otworzyłaś i oczy i popatrzałaś na prawo.. Ku zdziwieniu Niall'a nie było obok Ciebie. Chwilę się zastanawiałaś gdzie On jest. Domyśliłaś się że może być na dole i robić śniadanie. Więc zerwałaś się z łóżka i nałożyłaś na siebie szlafrok. Popędziłaś na dół po spiralnych schodach. Już będąc na schodach słyszałaś jak ktoś się kręci po kuchni. Weszłaś do kuchni i zobaczyłaś jak Niall zamyka zmywarkę. Po zamknięciu jej Niall obrócił się w Twoją stronę. - Dzień dobry kochanie. Nie zdążyłaś.. Wiesz.. - Po tych słowach przypomniało Ci się, że nie zawiązałaś szlafroka, a pod spodem miałaś tylko czarną koronkową bieliznę. - Emm.. Wiem, wiem.. - powiedziałaś lekko zawstydzona. Chłopak szybko wziął Cię na ręce i położył na duuuużej kanapie w salonie. Na kanapie na której Niall śpi gdy się pokłócicie. Niall był nad tobą. - Kocham gdy nazywasz mnie tygryskiem, wiesz..? - powiedział z uśmieszkiem na buźce. - Wiem, Tygrysku.- Odparłaś. - Zraz ten tygrysek zerwie bieliznę z Twojego pięknego ciałka. -stwierdził. - Możesz to zrobić delikatnie . - powiedziałaś i musnęłaś Jego usta swoimi rozpalonymi wargami. Niall zaczął zdzierać z Ciebie bieliznę i szlafrok. To było dziwne doświadczenie, ale zarazem podniecające. - Jesteś moją ofiarą. - powiedział i sięgnął po kajdanki. Sytuacja przeniosła się na podłogę. Niall przykuł obie Twoje ręce do rury od kaloryfera, nie mogłaś się ruszać. Chłopak ściągnął swoją koszulkę i zaczął Cię całować poczynając od ust kończąc na Twojej już mokrej kobiecości. Niall szybko ściągnął z Siebie swoje czarne rurki i granatowe bokserki. Bardzo mocno rozszerzył Twoje nogi. Trochę Cię to bolało, gdyż nie byłaś jakoś specjalnie rozciągnięta. Nialler wszedł w Ciebie bez ostrzeżenia i bardzo szybko się poruszał. - Nie jestem tym grzecznym kociaczkiem. Jestem drapieżnym tygrysem..! - powiedział dumny z siebie. Stało się coś czego się nie spodziewałaś. Niall wchodził w Ciebie tak głęboko, że sprawiał Ci ból. Nagle nie wiadomo skąd chłopak wziął Pejcz. Wyszedł z Ciebie i uderzył Twoja kobiecość pejczem kilka razy sprawiając Ci ból. Niall odpiął Cię i kazał się wpiąć, tak też zrobiłaś. Wszedł bardzo szybko i głęboko.. Poruszał się bardzo gwałtownie. Pejczem uderzał w Twoje pośladki. Za każdym razem uderzenie było mocniejsze, a razem z Nimi Twoje jęki głośniejsze. Wyszedł z Ciebie i ukucnął przed tobą, a Ty zrobiłaś Niall'owi dobrze. Teraz to On pojękiwał. Gdy Ty skończyłaś, Niall włożył w Ciebie dwa palce i poruszał, a w tym samym czasie Ciebie całował. Dołożył trzeci i czwarty palec. Czułaś jakby zaraz miało Cię rozerwać, ponieważ Niall miał dość duże ręce. Dołożył piąty palec i włożył w Ciebie całą dłoń, a Ty krzyknęłaś ile tchu w płucach, a także przytuliłaś się z bólu do Niall'a. Teraz jeszcze musiałaś wytrzymać wyciągnięcie ręki... Niall zrobił to bardzo szybko, a ty znowu krzyknęłaś. - Boże... - wysapałaś. - Jesteś dzielna. - stwierdził chłopak. Wstaliście, a Niall an rękach położył Cię na kanapie. Chłopak położył się obok Ciebie. - Kocham Cię - powiedziałaś, a On Cię pocałował. --------------------------------------- Jestem z siebie dumna ahahahha XD. Przeczytałam wszystkie Wasze komentarze i to one mnie zmotywowały. Kochaaam Was <33.

Zayn +18

Kochałaś ten stan gdy latem w chłodne poranki leżałaś z Nim na łóżku.. Ale tym razem ty siedziałaś przy otwartym balkonie trzymając w ręku książkę 'Crash' Nicole Williams. Zayn leżał na łóżku w samych bokserkach i swojej białej koszuli i palił szlugę. Wydychany dym tworzył przeróżne obrazy. Bardzo lubiałaś się w ten dym wpatrywać. Przez firankę od balkonu przebijało się słońce tak jak zawsze o godzinie 9. Wstałaś i odłożyłaś książkę. Zasłoniłaś jedno okno żaluzją. Podeszłaś do balkonu i stałaś tak 5 minut wpatrując się w Niebo. Od dawna nie robiłaś 'tego' z Zayn'em. Miałaś na Niego chcicę. Ocknęłaś się z zamyślenia i podeszłaś do łóżka. Ty będąc w samym staniku i majtkach usiadłaś na chłopaku okrakiem. On nie zwrócił na to najmniejszej uwagi. Powoli odpinasz Jego koszulę. Odpięłaś swój stanik. Powoli ściągnęłaś Zayn'owi bokserki i szybkim ruchem zdjęłaś swój dół bielizny. Nabiłaś się na Jego męskość. Miałaś wrażenie jakby On był nieobecny. Zaczęłaś się powoli poruszać na Nim. Ciągle patrzałaś w Jego oczy, a On miał oczy jakby wbite w dym który wydycha.Przejechałaś swoim dłońmi po Jego wyrzeźbionej klacie. Zaczęłaś się szybciej poruszać. Zayn dalej nie zwracał na Ciebie uwagi. Nie podobało Ci się to że chłopak jest jakby nieobecny. Przestałaś się poruszać. - Nie przestawaj, kochanie. - powiedział dalej patrząc się w dym. Można powiedzieć że jak od nowa zaczęłaś się powoli poruszać. Zayn odłożył szlugę i złapał Cię za biodra i wybił odpowiednie tempo. Patrzał Ci prosto w oczy. Po kilku minutach stwierdziłaś że to dopiero początek i resztę dokończycie wieczorem. Tak też Mu powiedziałaś, a chłopak przytaknął. Ubrałaś Jego koszulkę < taką jak na zdjęciu > i poszłaś do łazienki wziąźć odświeżający prysznic. Gdy wróciłaś zastałaś Zayn'a na balkonie. - Kocham Cię. - powiedział przez ramię. ---------------------------------- Czekam na szczere komentarze ^^.

19.06.2013

Louis

Jesteś w najbardziej znanym w Londynie studiu Tatuażu. Po wejściu do środka poczuąłś się jakoś nieswojo.. Louis złapał Cię za ręke i poprowadził Cię przez dość długi korytarz, na którego ścianach widniały obrazy. Lou zapoznał Cię z tatuażystą. - No panno Tomlinson, pora na tatuaż. Tylko sie nie popłacz. - powiedział i szyderczo się uśmiechnął. - Panie Tomlinson.. Niech pan sobie tak nie żartuje. - uśmiechnęłaś się do Niego. - No już dobrze, dobrze. - Odpowiedział. Usiadłaś wygodnie w fotelu i złapałaś Louis'a za rękę. A drugą podałaś tatuażyście. Poczułaś jak coś się w Ciebie wbija. Odchyliłas głowę do tyłu i patrzałaś się w sufit. Po niecałych 10 minutach mogłaś odetchnąć i wstać. Miałaś na nadgarstku wydziergany napis 'Believe'. - I co bolało..? - zapytałs się Lou. - Trochę.. - Powiedziałaś. Louis zapłacił tatuażyście i od razu wyszliście. Udaliście się na chwilę do domu, a następnie na plażę. Na plaży spotkaliście mnóstwo znajomych. Chwyciłaś za deskę, tak jak Louis i podeszłaś do brzegu. - Widzisz tą dużą falę.? Tam płyniemy. - powiedział Louis. - Spoko - odparłaś i popłynęłaś. Na desce surfingowej miałaś już doświadczenie, tak jak Lou. Po świetnej zabawie wśród fal, poszliście do znajomych. Gdy przyjaciele się zmyli Lou zabrał Cię nad brzeg. Był zachód słońca a twoje kochanie chciało na tym skorzystać. Zatrzymał się i objął Cię w talii.- Kocham Cię, [T.I.]. - powiedział i popatrzał Ci prosto w oczy. - ja Ciebie także - odparłaś. Wasze wargi się złączyły <3. ------------- Taki krótki, ale jest. Mam nadzieję że się podoba.. Prosze o szczere komentarze :P. Nie będzie przynajmniej 8 komentarzy - nie będzie następnego imagina..! <3 Loffciam..! :).

7.06.2013

Harry

Mieszkałaś w Polsce do ukończenia Angielskiego Prywatnego Liceum.Chciałaś studiować w Wielkiej Brytanii ,więc rodzice opłacili ci studia w Oxfordzie.Miałaś wylatywać za 40 minut.Czekałaś na lotnisku jednak zachciało ci się pić.Poszłaś ,więc do Starbucksa.Kupiłaś świeżo wyciskany sok z pomarańczy.Był przepyszny. Do wylotu zostało 10 minut ,ruszyłaś się i szłaś w kierunku miejsca ,na którym poprzednio czekałaś.Na swoim Ipodzie sluchałaś tej piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=8WYHDfJDPDc Kochałas ją. Nagle wpadłaś w kogoś.Nie wierzyłaś własnym oczom. -Czy to jest....nie to jest nie możliwe...-pomyślałaś cały czas mając jedną słuchawke w uchu. H:Przepraszam...Jestem Harry. A ty? T: Nic się nie stało.Jestem [T.I] Cały czas miałaś tą słuchawke,więc czułaś się jak w tych filmach...<3 H: Dopiero przylecialaś czy wylatujesz.? T: Wylatuje do Londynu właśnie....wylatuje...O kurcze! Sory muszę lecieć. H: Nie ma sprawy. Do zobaczenia. T: Do zobaczenia.Ale raczej juz się nie spotkamy. Pobiegłaś w strone twojego samolotu.Weszłaś na pokład Miałaś łzy w oczach.Przypomniał ci się Harry.Od 14 roku życia pragnęłaś się z nim spotkać i z nim być i całować i przytulać.Zamknęłaś oczy.Nagle ktoś cię szturchnął. H: Hej.To znowu ja. Jesteś naszą fanką.? Nie mogłaś uwierzyć T: No można tak powiedzieć.Siadaj . -wskazałaś na miejsce obok ciebie.Harry usiadł,a ty się uśmiechnęłaś. H:Skoro jesteś fanką powinnaś wiedzieć ,że wracamy właśnie z trasy koncertowej po Ameryce Północnej. T:Wiesz jest różnica pomiędzy bycie fanem , a psychicznie chorą osobą.Mam też swoje życie. H: Jesteś bardzo ładną dziewczyną. T:Powiedziałabym ,że ty bardzo ładnym chłopakiem ,ale slyszysz to codziennie prawie 332340 razy więc powiem dziękuje i nawzajem. W pewnym momencie ,gdy nastał moment ciszy Harry dotknął twojej ręki ty spojrzałaś a niego -on na ciebie.Nie wiedziałaś co robić.Zostałaś w tej pozycji.On zaczął zbliżać swoja piękną buźkę do twojej.Nadal się nie ruszyłaś i nadal nie wiedziałaś co masz robić.Oddałaś się namiętnemu pocałunkowi.. Trwał on jakieś 15 sekund Wasze usta były idealnie dopasowane.Ty czułaś gilgotki w brzuchu ,a on się uśmiechnąl jeszcze szerzej: H: Chyba się zakochałem.T: Ja chyba też Znowu się pocałowaliście.Za 2 min. będziemy lądować. Nie zwracaliście na te słowa uwagi.Wymieniliście się numerami telefonu.Wysiedliście z samolotu. Dopiero teraz zauważyłaś reszte zespołu. Przywitałaś się z nimi. Nagle jakaś dziewczyna wyszła za Liam'em i podeszła do Harry'ego. D:I jak Miśku?Jak się leciało? Rozkochałeś ją w sobie? Widze ,że tak.Wygrałeś zakład! Po czym spojrzała na ciebie i pocałowała namiętnie Harry'ego. T: Że co proszę Harry? O co chodzi?! Jaki zakład? Wiesz co ,Harry Style'sie Ranisz.I to mocno.Ja naprawdę coś do ciebie czułam.Rozpłakałaś się jak mała dziewczynka i w swoich kremowych Vansach biegłaś przed siebie w deszczu.W pewnym momencie nie miałaś siły iść dalej.Zrozpaczona siadłaś na ławce przed lotniskiem.Byłaś załamana w stanie niemal pod depresyjnym.Twoje marzenie zaczęło sie spełniać i nagle BUM!. Wyjęłaś IPoda i akurat leciała ta piosenka http://www.youtube.com/watch?v=-nBU9VR2X5g Zamknęłaś oczy,krople deszczu spadały na ciebie.Włosy miałaś całe mokre włosy i ubrania. Nie wiedziałaś czy to deszcz czy łzy lecą po policzku.Postanowiłaś już wejść na lotnisko.Gdy szłaś ktoś cię złapał wpasie. H: [T.I] błagam,przebacz mi.To był zakład przyznaję ,ale właśnie zerwałem z tamtą dziewczyną.Kocham Cię słyszysz? Kocham Cię! T: NIE!! Harry puść mnie! PRZESTAŃ! Nie wybacze ci tego NIGDY!! Ja jestem zbyt wrażliwą osobą ,żeby ze mną robić co się chce.To koniec . It's over.! Biegłaś znów przez ten deszcz.Stanęłaś w pewnym momencie.Zobaczyłaś Harry'ego ,który teraz siedział na tym miejscu gdzie ty i rozpaczał.Chciałaś tam pobiec i go pocalować.Ale nie mogłaś.. Biegnęłaś do Harry'ego ile miałaś sił.Cała mokra. Wpadłaś w jego ramiona. T: Harry !KOCHAM CIĘ! SŁYSZYSZ? KOCHAM CIĘ !Przepraszam za tamto. Nic nie odpowiedział jedynie co zrobił to pocałował cię. ---------------------------------------------------------------------------------------- Słodkie, prawda..? <3. I want < i want, it's crazy.. XD AHAHAH XD > 7 comments. :).

5.06.2013

Louis +18

Siedziałaś późnym wieczorem w domu i czekałaś na swojego chłopaka - Louis'a. Tak, Louis'a z One Direction, tą między narodową gwiazdę. Ten sławny chłopak kocha Ciebie, właśnie Ciebie, ma dookoła mnóstwo pięknych dziewczyn, a On pożąda właśnie Ciebie. Czekasz na Niego długo i już chce Ci się spać, a nagle do domu wszedł twój Louis. Wszedł do kuchni, w której popijałaś już drugie piwo. Poczułaś na biodrach duże, ciepłe dłonie. Odwróciłaś się i odstawiłaś piwo na blat. Pocałowałaś Go namiętnie, po czym przytuliłaś. Czułaś jak powoli rozpina Ci zamek od sukienki. Odsunęłaś się trochę i zdjęłaś z Niego koszulkę, a On w międzyczasie zdjął twoją sukienkę, która swobodnie opadła na kafelkową podłogę. Rozpiął pasek od swoich spodni i z Twoją pomocą zdjął czarne jeansy. Pocałowałaś Go ponownie po czym zerwał z Ciebie stanik. Powoli pozbyłaś się Jego bokserek. Poleciały One gdzieś pod stół kuchenny. Uklękłaś. Złapałaś w Rękę męskość Louis'a. Wykonywałaś powolne i okrężne ruchy. Słyszałaś jak pojękuje. Wzięłaś Jego już nabrzmiałą męskość do ust. Po kilku minutach doszedł. Wstałaś, a On przygniótł Cię do kafelkowej podłogi. Czułaś z Jednej strony zimno ściany, a z drugiej ciepło Lou. Szybkim ruchem usiadłaś na stole, a On powoli wbił się w Ciebie. Poczułaś prawdziwą rozkosz . Krzyczałaś Jego imię. Znając życie wszyscy słyszeli Waszą orgię. Louis wchodził raz wolno, raz szybko. Wbijałaś paznokcie w Jego plecy. Lou oparł ręce na stole. Wziął Cię na ręce nie wychodząc z Ciebie i zaniósł do sypialni. - Teraz ja przejmuję pałeczkę - powiedziałaś. Louis położył się na łóżku, a ty nabiłaś się na Jego męskość. Poruszałaś się Powoli. Stopniowo przyśpieszałaś. W końcu doszłaś do momentu gdy poruszałaś się baardzo szybko. W ciągu 20 minut doszliście. Wasze płyny zlały się w jedność. Opadliście na łóżko wtuleni w siebie. 9 miesięcy później przyszły na świat bliźniaczki <3.. ------------- Długo mnie nie było, bo byłam u taty i nie wchodziłam na bloga. A potem nauka i nauka.. Wiecie jak to jest. Ale myślę, że tym imaginem to nadrobiłam. Co najmniej 8 komentarzy proszę <3.