Smutny imagin o Harry'm.
Tak jak obiecałam Sarze, która napisała na mój adres E-mail, dodaję smutny imagin o Harlodzie.
Siedzisz w domu i się cholernie nudzisz... Postanawiasz wejść na Czaterię ;). Do rozmowy zaprasza Cię chłopak o Nicku Hazza. Miło Ci się z nim pisze, gdyż to bardzo miły chłopak, na dodatek mieszkacie w tym samym mieście - Londynie.
Przyszedł czas spotkania się z Harry'm. Wyszłaś na miejsce spotkania i ujrzałaś lokatego chłopaka o głębokich oczach.
Jesteś z Harry'm już ponad dwa lata i świetnie się dogadujecie. Rozpalacie siebie wzajemnie od środka.
Pewnego dnia byłaś u Hazzy. Wybiłą godzina 22.00 - godzina o której miałaś iść do domu.
-Muszę iść.. Do zobaczenia kochanie.. - Powiedziałaś.
-No dobrze... Zadzwoń, gdy dojdziesz do domu. - Odpowiedział twój słodki chłopak.
-Oczywiście. - Powiedziałaś.
Szłaś ciemną, a jednak oświetloną przez latarnię uliczkę. Czułaś, iż ktoś za tobą idzie.. Obruciłaś się i ujrzałaś sylwetkę swojego brata, którego nie widziałaś od 5 lat. Od razu rzuciłaś mu się na szyję z uśmiechem na twarzy.
Harry bał się, puścić Ciebie samą do domu, więc poszedł za tobą, a ty o tym nie wiedziałaś... Chłopak nie wiedział o istnieniu brata swojej dziewczyny. Uznał, iż ona Go zdradza. Był to dla niego cios prosto w serce. Uciekł do domu...
*22:20*
Próbujesz, się dodzwonić do swojego chłopaka - na próżno. Martwisz się oo niego... Postanawiasz jeszcze tego samego dnia iść do niego.
Pukasz i walisz w te drzwi i ikt nie otwiera. Nagle Cię oświeciło - masz zapasowe klucze. Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka....
-Harry...?! Jesteś tutaj...?!- powiedziałaś donośnym głosem. Nikt Ci nie odpowiedział.... Zauważasz wystającą zza kanapy rękę.. Podchodzisz i nie wierzysz własnym oczom..
Harry wstrzyknął sobie truciznę w żyły.. Umarł na miejscu.. Ty dalej chciałaś z nim być...! Wzięłaś strzykawkę i wbiłaś ją sobie w żyłę...
-Już zawsze będę z tobą, kochanie...- powiedziałaś po czym upadłaś na jego klatkę piersiową.
Chociaż skończyło się wasze, życie na ziemi to wciąż byliście razem tam na górze...Na zawsze byliście razem i nic was nie rozłączyło.!! <33
poryczałam się <33 :')
OdpowiedzUsuńECH TO NIE BYŁO AŻ TAKIE SMUTNE ALE DZIĘKI :)
OdpowiedzUsuńDłuższe i smutniejsze, poproszę
OdpowiedzUsuńgfdfr yyy
OdpowiedzUsuńimagin jest skopiowany , pozmieniałaś tylki pare rzeczy
OdpowiedzUsuńImagin nie jest skopiowany. A gdyby był skopiowany to bym Was o tym poinformowała. x
UsuńCzateria. Czateria w Londynie. Jassssne.
OdpowiedzUsuń,,ujrzałaś lokatego chłopaka o głębokich oczach"- Lokatego. LOKATEGO. Naprawdę?
O głębokich oczach... Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić, o co tutaj chodzi?!
,,Muszę iść.. Do zobaczenia kochanie.."- W języku polskim nie na końcu zdania stawia się jedną lub trzy kropki, NIGDY dwie albo cztery.
,,Szłaś ciemną, a jednak oświetloną przez latarnię uliczkę."- Ciemną,a jednak jasną uliczką. No co ty nie powiesz?
,,Obruciłaś się"- Komentowanie tego byłoby jak kopanie leżącego. Sama się domyśl.
,,ujrzałaś sylwetkę swojego brata, którego nie widziałaś od 5 lat. Od razu rzuciłaś mu się na szyję z uśmiechem na twarzy."- Naprawdę... Jak po 5 latach można poznać kogoś po samej sylwetce, i do tego w ,,ciemnej, a jednak owietlonej przez latarnię uliczce"?
,,Pukasz i walisz w te drzwi i ikt nie otwiera."- Kto lub co to jest ikt?
,,Harry wstrzyknął sobie truciznę w żyły.. Umarł na miejscu.. Ty dalej chciałaś z nim być...! Wzięłaś strzykawkę i wbiłaś ją sobie w żyłę..."- Pewnie że tak. Po tym jak Harry wstrzyknął sobie tą truciznę, to w strzykawce już raczej nic ne zostało. BTW, skąd on miał w domu truciznę? Trzyma ją sobie szafce obok Apapu, czy jak?
I z pewnością każdy, ale to każdy chłopak po zobaczeniu swojej dziewczyny z innym popełnia samobójstwo, z miejca wykluczając opcję, że to może być jej brat, kuzyn czy tam przyjaciel.
To nie ma sensu. Tu nic nie ma sensu.
M.
Zgadzam sie z tobą w 100 %. Jezu moja dziewczyna przytulił jakiegoś koleśa ! Musze sie zabić ! A przy okazj zostawie troche. Trucizny mojej dziewczynie bo jest specem od chemi i będzie wiedziała ż to jest szkodliwe -_-
UsuńPonadto, nick autorki (czy może raczej aŁtorki) owego wątpliwego dzieła idealnie do niego pasuje.
UsuńM.
To jedno z moim chyba pierwszych imagine (?). Wzorowalam sie na niezbyt udanych imagine. Co do tego jak skladam zdania, to coz, nie moja wina, gdyz wiekszosc mojego zycia spedzilam w uk:)xx
UsuńJuż cię lubię stary
UsuńJuż cię lubię stary
UsuńŚrodki stylistyczne jednak znasz, bo widzę tutaj przepiękny przykład: ,,ciemna, a jednak oświetlona przez latarnię uliczka" - oksymoron że aż miło.
OdpowiedzUsuńNie wiem, w jakim programie piszesz, ale raczej w każdym z nich błędy ortograficzne są podkreślane, np. ,,obruciłaś".
M.