Playlist 1

30.09.2013

#62 Harry +18 by Solider


Jest godzina 8 pm a Ja biegam po domu jak poparzona.
Staram się ogarnąć przed tym jak Mój chłopak przyjedzie do domu.
Dzisiaj dzień chłopaka więc mam dla Harry'ego niespodziankę, o ile można to tak nazwać.
Ubrałam się  w seksowną czarną bieliznę a na około łóżka rozstawiłam świeczki i płatki róż.

Po domu rozległ się dźwięk otwieranych a po chwili już zamykanych drzwi.
Słyszałam jak chłopak idzie na górę.
Wszedł do sypialni a ja podeszłam Go od tyłu i zakryłam oczy.
- No nie wiem. . . Złodziej.? - zaśmiał się.
Nic nie odpowiedziałam.
- No dobra. . . Wiem, ze to Ty kochanie. - powiedział stanowczo i zdjął moje drobne dłonie ze swojej twarzy. Obrócił się w moją stronę kładąc swoje dłonie na moich biodrach, a ja złożyłam na Jego ustach delikatny pocałunek.
Gdy Nasze usta się od siebie oderwały zawiesiłam swoje ręce na Jego karku, a On wziął mnie na ręce.
Oplotłam swoje nogi wokół Jego bioder.
Odchyliłam głowę do tyłu, a On zaczął mnie całować po szyi.
Po chwili położył mnie na łóżku.
Moje nogi lekko opadły na pościel, a On położył swoje dłonie na moich piersiach.
Zaczął całować mój brzuch.
Momentami przechodziły mnie dreszcze.
Ponownie pocałował moje usta.
Zdjęłam z Niego koszulkę i odpięłam spodnie, a On je z siebie zdjął.
Rozpiął Mój stanik i zaczął całować piersi.
Całował je, przygryzał i ssał.
Bawił się tak dobre 10 minut, wiedział jak bardzo to lubię.
Zjechał do Mojej kobiecości.
Zaczął pieścić przez cieniutki materiał Moją kobiecość.
Moje biodra delikatnie się podniosły.
Brunet rozerwał moje stringi i włożył we mnie dwa palce, a ja krzyknęłam w podniecenia.
Po chwili je wyciągnął, ale za to zaczął pieścić językiem moją łechtaczkę.
Gdy byłam już prawie u szczytu On przestał.
Pociągnęłam Go w taki sposób że On był na dole, a ja na górze.
Usiadłam okrakiem na Jego kolanach i także rozerwałam Jego bokserki.
Wzięłam do rąk wielkiego penisa Harry'ego.
Robiłam posuwiste ruchy, a z ust bruneta wydobywały się ciche pomruki.
Gdy wzięłam Jego męskość do ust chłopak zaczął głośniej jęczeć.
Po paru minutach chłopak wyciągnął swojego penisa ze swoim ust.
Nie chciał tak szybko szczytować.
Przekręcił Nas tak, że ja byłam pod Nim.
Wszedł we mnie bardzo powoli i delikatnie.
W zielonych oczach chłopaka zauważyłam iskierki.
- Szybciej. . . - wyszeptałam i położyłam swoje ręce na Jego plecach.
Moja prośba została spełniona, chłopak przyśpieszył. Znacząco przyśpieszył.
Ciągle dobijał o mój punkt 'G'.
Wykrzykiwałam Jego imię bardzo głosno.
Czułam dokładnie jak we mnie wchodził i wychodził.
Znałam każdy skrawek Jego ciała, Oboje się bardzo znaliśmy z 'tej' strony.
 Nagle chłopak zaczął mnie pieprzyć tak mocno że z moich oczu popłynęły łzy.
Poczułam ból, niewielki ból.
Harry to zauważył i wytarł moje łzy. Lecz nie zmieniał tempa.
Po paru minutach doszliśmy.
Chłopak położył sie do łóżka, a ja obok Niego.
- Najlepszego, kotku. - powiedziała i wtuliłam się w Niego.
- Dziękuję. - uśmiechnął sie i musnął moje usta.

27.09.2013

#61 Zayn +18 by Solider

 
Nie wiem czy zawsze tak robicie ale włączcie sobie muzykę do imagina która znajduje się na górze. ^. c: 
Ale teraz ustawcie najpierw na James Arthur "Impossible" i lecicie już po niej po kolei.

I zaczęło się. . . Znowu te chłodne dni. . .
W Londynie już we wrześniu zaczyna się pogoda na typowy Polski Listopad - deszcz, zimno, grube kurtki, porządniejsze buty, włączanie grzejników. . . Ah ta Anglia.
 
Wyszłam właśnie spod prysznica. 
Owinęłam sie ręcznikiem i zaczęłam rozczesywać swoje długie włosy. 
"Jak On może mnie kochać. . .? Jest wiele innych dziewcząt. . . Ładniejsze, szczuplejsze, seksowniejsze, inteligetniejsze. . . A On woli mnie. . A może nie chce mnie i jest ze Mną z przymusu. . . Jezu nie mogę o tym rozmyslać. . . " -  pomyślałam.
Po paru minutach byłam już ubrana w czarne majtki i koszulkę Zayn'a. 
Zeszłam na dół. Nikogo nie było w środku domu. 
Mój chłopak stał na balkonie i palił papierosa. Miał na to krótką chwilę. Czemu krótką. . ? Ponieważ przez chwilę nie padał deszcz.
Poszłam do sypialni.
Położyłam się na łóżku.
Miałam niesamowitą chcicę. . . 
Włożyłam w majtki jedną rękę. 
Zaczęłam pieścić delikatnie swoją łechtaczkę. Po chwili włożyłam w siebie dwa palce. 
Moje biodra mimowolni delikatnie się podniosły ku górze.
Wyciągałam je i wkładałam. 
Zamknęłam oczy i oddałam sie tej chwili.

Tak się zatraciłam, że nie usłyszałam kiedy Zayn wszedł do pokoju.
Z pieszczot 'wybudziło' mnie to, że Zayn wszedł na łóżko. Momentalnie wyciągnęłam rękę
Usiadł za Mną po turecku.
Delikatnie i powoli podniósł mnie do pozycji siedzącej. 
Po chwili ponownie mnie położył, ale umiejscowił Moją głowę na swoich kolanach.
 Z powodu, iż byłam niską osobą to bez problemu sięgnął do moich majtek.
Jednym ruchem je podarł.
Zaczął zataczać kółka na Mojej łechtaczce. 
- Faceta irytuje gdy Jego kobieta robi sobie dobrze sama, a nie poprosi o to chłopaka. . . Mam wrażenie, że Ci nie wystarczam. - powiedział skupiony na swojej 'pracy'.
- Nie chodzi mi o to.Samo tak wyszło. . . - odpowiedziałam Mu. 
Włożył we Mnie trzy palce, a ja jęknęłam. 
Szczerze to podobało mi się to. 
Wiedział co zrobić aby mnie zadowolić. 
Dołożył jeszcze jeden palec, a ja jęknęłam ciut głośniej, niż poprzednio.
Uśmiechnął się, widziałam to. 
Nachylił się i pocałował mnie.
Odwzajemniłam z wielkim napaleniem.
Gdy Jego usta oderwały się od moich, On wolną ręką  którą wcześniej trzymał na moim podbrzuszu złapał Moją pierś i ścisnął, na co ja syknęłam.
"Jezuu. . . Jak On na mnie działa. . . " - pomyślałam. 

Sprawiał mi przyjemność na różne sposoby ponad pół godziny.
Bardzo mi się to podobało.
Ale i tak NIC mi nie zastąpi prawdziwego seksu.

Gdy już skończył swoją zabawę pocałował mnie, co ja oczywiście odwzajemniłam. 
- Kocham Cię. - powiedział tuż po pocałunku.
- Ja Ciebie także. - odpowiedziałam. - Dziękuję. - dodałam.
- Nie dziękuj, kochanie. 

 Jakiś taki dziwny, Jezuu no. 
Nie wiem czemu ale mi się nie podoba. Hahah XD.
Jejku, praktycznie to ja od 8:30 am do 3 am jestem w szkole. Później robie lekcje i inne rzeczy no nie ? Następnie wbijam na laptopa, a gdy schodzę to już jest wieczór i się zbieram do spania. 
W związku z tym chciałabym Was przeprosić, iż nie dodaję imaginów tak jak kiedyś. :///
Jak mam chwilkę i natchnienie to dla Was piszę, ale to sie często nie zdarza jak już wiecie. . .
I jeszcze jedna sprawa. . . Prosiłam Was o komantarze, czyż  nie ? 
Moje proszenie nie dało. . . ;-;
Więc jeżeli pod tym imaginem nie będzie komentarzy - nie będzie następnych imaginów.
To tyle z mojej strony.
Trzymajcie się, Paaa c:.

23.09.2013

#60 Louis smutny by Solider



A pamiętasz gdy. . . . .

. . . . .Byliśmy małymi dziećmi bawiącymi się w piaskownicy ..?
. . . . .Nic Nas nie obchodziło. .?
. . . . .Byliśmy tylko My, a reszta świata Nas nie interesowała. . ?
. . . . .Wszystkie Spędzone chwile razem. .?
. . . . .Mówiłeś Mi jak bardzo mnie kochasz. .?
. . . . .I że nigdy nie opuścisz. .?

Szkoda, że, mnie opusciłeś. . 
Że odszedłeś z tego świata. .
Mogliśmy być szczęśliwi . .
Chyba najgorszy sen opuścił wyobraźnie. . 
Jeszcze milczę, chociaż serce krzyczy. . 
Zaraz zacznę otwierać usta ciszy. . 
 Może powiesz Mi co się dzieje z Nami. . 
 Nie zatrzymam łez, karmiłeś mnie kłamstwami. . .
 Samotnie żegnam przed snem białe gwiazdy na niebie. .
Mam nadzieje, że przyśnisz mi się teraz. . 
 A gdy obudzę się będziesz mnie obejmować swym ramieniem. . A teraz każde z nas szuka drugiego w snach.
 Rozdarłeś zdjęcie wspólnego jutra.

Zrobiłabym wszystko
By pokazać, jak bardzo cię kocham. .
Ale to już skończone, za późno by ocalić naszą miłość.
Ale obiecaj mi tylko, że pomyślisz o mnie za każdym razem kiedy zobaczysz gwiazdę na niebie. . .

Jestem bez Ciebie zgubiona. . .

Koniec.
Koniec mojego beznadziejnego życia.
Jestem z Tobą. Teraz. Na górze..
Jestem najszczęśliwszą osobą w niebie. . .

17.09.2013

#59 Harry +18 by Solider

Imagin dla: Zuzia Styles.
Kolejny nudny dzień. . . Nudzi mi się cholernie. 
Na dworze leje niezmiernie i nie zapowiada sie jakby miało przestać.
Siedzę w domu ubrana jedynie w białej koszulce mojego chłopaka i czarnych majtkach. Totalny luz, jak to zawsze bywa gdy siedzę w domu i nigdzie się nie wybieram.
Moje dłonie moczą od paru minut zimne krople wody.
Po chwili zakręciłam wodę i wytarłam ręce o czerwona ścierkę.
Odłożyłam czerwony materiał którym wycierałam ręce i stanęłam przed oknem.
Nikogo nie było, a deszcz ograniczał widoczność.
Nagle coś wsunęło się pod moją koszulkę. . .
Mój kochany brunet wsunął swoje gorące dłonie pod moją koszulkę od tyłu i umiejscowił je na chłodnych piersi.
Przeszedł mnie dreszcz.
Delikatnie ścisnął moje piersi, a ja odchyliłam głowę w tył kładąc ją na Jego ramieniu.
Złożył delikatny pocałunek na moich ustach.
Obrócił mnie i pocałował namiętnie.
Prowadził moją osobę do blatu kuchennego.
Zdjął moje majtki i posadził mnie na blacie.
Od razu domyśliłam się o co Mu chodzi.
Zerwałam z Niego koszulkę i rozpięłam spodnie.
- Niegrzeczna. . . - wyszeptał mi na ucho i przygryzł płatek ucha.
Rozerwał koszulkę którą miałam na sobie.
Zaczął całować Moje piersi. Całował je, przygryzał sutki i pieścił je.
Oderwał się na moment od moich piersi aby zdjąć swoje spodnie i bokserki.
Na widok Jego penisa uśmiechnęłam się.
Rozsunął ręką moje uda.
Jego 'przyjaciel' już był gotowy, więc nie miałam co przy nim robić. 
Przetarł dłonią trzy razy swojego penisa i wszedł we mnie bardzo delikatnie.
Cicho jęknęłam, na co Harry się uśmiechnął.
 Poruszał się we mnie raz szybciej, raz wolniej. Wchodził we mnie raz głębiej, raz płyciej.
Wchodził we mnie całą długością, dobijając o mój punkt 'G'.
Jęczałam głośno, a raczej krzyczałam.
Zawiesiłam ręce na Jego karku, a On trzymał mnie za biodra, co jakiś czas wbijałam paznokcie w Jego kark.
Po chwili Jego penis zaczął we mnie drżeć, a moja pochwa zaczęła się zwężać.
Nagle doszliśmy, w tym samym czasie.
Wtuliłam się w Niego i oboje zaczęliśmy regulować oddechy.
Gdy już doszliśmy do siebie, On wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki.

Tadaam.!
Chciałabym polecić bardzo fajnego bloga mojej koleżanki z Polski (:
Otóż, to ten blog  Daa Buum Tsss
Kocham Was. <3 (:

14.09.2013

#58 Louis by Solider

Tak. . . Ten zapach morza, wędzonych ryb, kutry przy plaży. . . Jak ja to kocham.
Pusta plaża. Ja wtulona w Mojego ukochanego siedzę z Nim na kocu.
Jego ręka muska mój brzuch.
Tak sie cieszą że Go mam, że jest przy mnie. . . 
Dziekuję Bogu, że postawił Louis'a na mojej drodze życia.

Jego ręka zjechała do moich krótkich spodenek.
Dotyka Mojego krocza.
Wkłada rękę w spodenki.
Pieści moją łechtaczkę ( a ja dalej nie wiem jak to sie pisze XDD ). .
Odchylam głowę do tyłu, opierając ją na klatce piersiowej Louis'a.
Przez Niego mam chcicę.
Włożył we mnie palec, a ja się delikatnie wzdrygnęłam.
Dołożył drugi, a po chwili trzeci.
Wkładał i wyciągał. palce z mojej vaginy.
 Odpięłam spodenki i pozwalając na swobodniejsze ruchy Jego ręki.
Było mi tak dobrze.
Jak On to robi. . .? Mistrz. . . 

Wyjęłam rękę z moich spodenek. 
Wstałam i usiadłam na Nim okrakiem.
Specjalnie ocierałam się swoim kroczem o Jego krocze.
- Na plaży. . .? - spytał.
- Za dużo ludzi. Zmykamy do domu. - odpowiedziałam i pocałowałam Go bardzo namiętnie, a jednak delikatnie.
Wstałam, tak samo jak i On. 
Wziął mnie na ręce i zaniósł do domu letniskowego. . .
Tam to się dopiero działo. . .

Taki krótki, ale zawsze coś :).
Pytania.? Mój ask.fm
Follow mnie na twitter
A także follow na Instagram

13.09.2013

#57 Zayn smutny by Solider.

Postać Melanie została stworzona na potrzeby imaginu. Taka osoba nie istnieje w realnym świecie :).
 
Może los po prostu tego chciał. . . Nie wiem.
To mnie tak bardzo boli.
Chciałam mieć z Zayn'em tą małą istotkę.
Bóg Nam ją odebrał. . .
Ale czemu akurat Nam.?
Może nie byłam godna zostania matką. .?
Nikt tego nie wie.

Zima. . . Wszędzie śnieg, ludzie ciepło ubrani,dzieci bawiące się w wojnę na śnieżki.
Siedzę na parapecie i obserwuje obraz za oknem.
Wczoraj byłam na cmentarzu, jak i przedwczoraj, przedprzedwczoraj.. Jak i niemal codziennie od 2 miesięcy.
Zerwałam się z parapetu i poszłam ubrać kurtkę, ciepły szal, rękawiczki i kozaki.
Moja czarna skórzana kurtka ładnie współgrała z jasnoniebieskimi jeansami i brązowymi kozakami na niskim obcasie oraz białym szalem i rękawiczkami także koloru śniegu.
Wyszłam z domu i ruszyłam na cmentarz.

Po godzinie byłam na miejscu pochowania zmarłych ludzi.
Stanęłam przed  grobem Naszej córeczki Melanie, a po czerwonych od mrozu policzkach spłynęły mi pojedyńcze łezki. . . Zresztą jak zawsze.
Przejechałam ręką w rękawiczce po tablicy ze zdjęciem i datą urodzenia oraz zgonu.
Przez parę minut wpatrywałam się w Jej zdjęcie. . .
Za każdym razem gdy tutaj przychodziłam płakałam.
Przez płacz zawsze odmawiałam modlitwę.

Po modlitwie padłam na kolana przed grobem i tym razem zaczęłam płakać jak opętana.
Nie mogłam powstrzymać łez. . . Dławiłam się Nimi.

Po chwili usłyszałam za sobą kroki. Wiedziałam kto to.
Stanął obok mojej osoby i mnie podniósł.
Spojrzałam podpuchniętymi oczyma na Niego.
Tak, wiedziałam że gdy przyjdzie do domu to domyśli się gdzie jestem.
Od razu mnie mocno przytulił.
Na pewno też płakał.
- Czemu On Nam odebrał Naszą małą istotkę.? Nawet nie była na tym świecie doby. Nawet nie mogłam jej przytulić. . . To jest straszne. 
 - Może Bóg chciał dobrze. . . Jestem pewien, że teraz Melanie jest w dobrych rękach. Jest tam szczęśliwa. Ona chce Ci powiedzieć, jak bardzo Cię kocha. . . Żebyś wiedziała, że jest przy Tobie, żebyś się nie martwiła o Nią. Bóg się Nią dobrze zajmuje. Uwierz mi. Trzeba iść dalej. Stoimy w miejscu. Nie mam na myśli, abyśmy o Niej zapominali, ale musimy iść przed siebie. Jesteśmy młodzi. Na tym sie życie nie kończy. Bądźmy szczęśliwi. Melanie tego chce. . .Abyśmy byli szczęśliwi. 
Ostatnie trzy słowa wypowiedział szeptem.
Po Jego słowach wtuliłam się w Niego jeszcze bardziej i mocniej.
- Masz racje.- powiedziałam cicho.
Odsunął się lekko ode mnie i otarł łzy.

Złapał mnie za rękę i poszliśmy do domu.

Mamy jeszcze całe życie przed sobą.
Wzięłam słowa Zayn'a do serca.
On ma racje.
Bez Niego stałabym się wrakiem człowieka. . . 
Kocham Cię, Zayn. 
Dziękuję, że jesteś.

12.09.2013

#56 Louis smutny by Mullingar Girl




Witajcie. Jestem [t.i] i od jakiegoś czasu, nie pamiętam dokładnie, chyba od 3 miesięcy spotykam się z Louis'em.  :) Jest wspaniały.Zbliżał się mecz w Szkocji, nieszczęśliwy mecz..  Wszystko mógł zepsuć. Wszyscy wiedzą, że Tommo wymiotował, że został sfaulowany tak, że przez chwilę leżał na murawie, nikt jednak nie wiedział jakie będą tego skutki.. Gdy wrócił do Londynu i w końcu go zobaczyłam, ucieszyłam się bardzo. Mówił , że boli go noga i  bardzo źle się czuje.. Namówiłam go , żeby poszedł do lekarza, martwiłam sie o niego najbardziej na świecie.. Okazało się, że to coś poważnego..  Pojechałam z nim, lecz do gabinetu wszedł sam, nie chciał mnie martwić. Po blisko 30 minutach wyszedł  cały blady, wiedziałam , że to coś poważnego.
- Co się stało, kochanie? zapytałam.
~ Nic takiego, wszystko będzie dobrze.
- martwię się, proszę powiedz . .
Wtedy do ręki podał mi wyniki badań.. Co to ma znaczyć? dlaczego te wyniki są takie?
~ [t.i] choruję od ok. roku na raka.. Byl na tyle niegroźny, że mogłem jechać w trasę i zagrać w tym meczu.. Dzięki temu dowiedziałem się, jak bardzo zlekceważyłem tą chorobę.
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy . Lou zaczął mnie pocieszać, że bez niego będzie mi lepiej ... On umrze? Co z One Direction? co z jego rodziną, fanami, przyjaciółmi  i co ze mną?  Z dnia na dzień żyłam z jeszcze większym strachem " To rak, on przecież umrze" , ale ciągle miałam nadzieję że z tego wyjdzie..
Niestety myliłam się, z dnia na dzień było coraz gorzej..  Lou stawał się bardziej agresywny przez chemioterapię, co źle wpływało na nasze relacje..
Zaczął pić alkohol, chociaż nigdy go nie lubił i  lekarz mu zabronił pić...
~ Gdzie moje piwo, ku*wa?
- Nie wolno Ci pić Lou..
Wtedy zrobił coś czego chyba bardzo żałował... Uderzył mnie.  tak, tak.zabrałam mu piwo, ale to chyba nie powód, żeby od razu bić? Nie spodziewałam się tego. Od razu rozpłakałam się i wybiegłam.. Nie utrzymywałam z  nim kontaktu bo nic złego mu nie zrobiłam, a on mnie uderzył :( . Było mi wstyd.. Jak on mógł?
Następnego dnia przyszedł do mieszkania moich rodziców, gdyż od niego się wyprowadziłam..
~ Przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło.
- Ja wiem, to przez te leki ci odbija.
~ wybaczysz? :)
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek ..
Wróciliśmy do mieszkania. Lou był miły jak nigdy.. Biedak nie wiedział co się niedługo stanie..
Kilka dni później historia zaczęła się powtarzać. Louis wracając od lekarza kupił Sobie 2 browary, usiadł w fotelu i zadowolony..
- Mówiłam Ci coś na ten temat!
~ Znowu zaczynasz jęczeć? Źle ci ze mną? odejdź!
- Masz rację! Odchodzę.. Na zawsze
Wybiegłam z łzami w oczach. Muszę teraz wziąć się w garść..  Kilka tygodni później przeczytałam w gazecie "Louis z 1D nie żyje" , "rak go zniszczył"  Usiadłam i zaczęłam płakać, całe życie straciło sens.. Niby mnie skrzywdził  kilka razy, a ja nadal go kocham..  Moje życie nigdy nie będzie takie same.. Poszłam na jego pogrzeb.. Był to piękny pogrzeb, jeżeli można tak powiedzieć.. Czułam że Loui żyje, że jest wśród nas i zaraz wybuchnie śmiechem .. Niestety odszedł..






Przepraszam za nieobecność, ale nowa szkoła i wgl. :))  
jakieś pytanka? ----> http://ask.fm/Stylesowaa12333

9.09.2013

#55 Harry smutny by solider


Znowu Go nie ma. . . Znowu. 
Długie wolne od trasy nie za bardzo mi poprawiło humor. . .
Prawie co każdy wieczór nie ma Go w domu.
Doskonale wiem gdzie On jest. 
Jakieś laski dają Mu dupy, a ja  najzwyczajniej staram się to ignorować.
Kocham Go. Ale nie chcę Go stracić.
Bardzo boli mnie Jego postępowanie. 
Ja Mu nie wystarczam.? No chyba. . . A raczej na pewno.
Gdyby mnie kochał to by nie pieprzył pierwszej lepszej.
Ale może . . . Może mnie kocha. . . Ale na pewno nie tak jak kiedyś. 
Wychodzi z domu mówiąc, że idzie na spacer, do kolegi, do studia. . .
Mam kurwa dość. Muszę to skończyć.

Siedzę na łóżku w białej koszulce i czerwonych rurkach. Sprawdzam twitter'a. . . Konto Harry'ego znowu zaspamione tweet'ami od Directioners.
Już prawie północ.
Nie wierze. . .Tak późno, a Go dalej nie ma.
Kiedyś wracał najpóźniej o jedenastej w nocy.
Moment. . . Słysze coś. . . Ktoś wszedł do domu. To pewnie On.
Nie zejdę i nie przywitam Go buziakiem.
Dalej korzystam z laptopa którego trzymam na kolanach.

Wszedł do pokoju. 
Usiadł obok mnie i objął ramieniem. 
Wyłączyłam laptopa i położyłam na szafeczce nocnej obok łóżka.
 Odsunęłam się od Niego.
- Co jest, kochanie.? 
Głupie pytanie mi zadał.
Miałam zamiar Go wyśmiać, ale nie. Nie zrobię tego.
Odpowiedziałam Mu ciszą.
Zaczął obdarzać moją szyję pocałunkami.
Czuję Jego zapach. 
Kurwa. . . Co ja pieprzę. .?!
To damskie perfumy.
Przeleciał kolejną sukę. Naiwne dziewczyny. . . 
Odepchnęłam Go.
Wstałam i zaczęłam wyciągać swoje cichy z szafy i chować do torby.
- Co Ty robisz.? 
- A nie widać.?
- Ej no. . . Co ja zrobiłem.?
- Kurwa. Harry, myślisz, że nie wiem, jak się ruchasz co wieczór z pierwszą, lepszą dziwką.? Nie jestem taka głupia. Znajdź sobie taką która jest na tyle tępa i nie domyśli się co robisz z innymi laskami. Mogłeś przynajmniej jakoś pozbyć się damskich perfum oraz szminki z szyi i innych miejsc.Teraz możesz bez problemu przyprowadzać tutaj inne dupy. Wiesz co. .? Jesteś żałosny. - zapięłam torbę i stanęłam naprzeciwko chłopaka. - Kocham Cię. Ale czuje do Ciebie także nienawiść. Jesteś bezuczuciowym skurwysynem. Tyle Ci powiem. 
Po policzku spłynęła mi łza. 
Chłopak złapał mnie w talii i pocałował.
Odwzajemniłam Jego pocałunek ten ostatni raz.
Po chwili złapałam torbę i telefon, a następnie wyszłam z Jego domu.
 Wyszłam. Raz, na zawsze.
--------------------------------------------
Hej kochani <3.
Mam prośbę. Widzę ile osób odwiedza Mojego bloga, w związku z tym proszę Was abyście dodawali komentarze.
Napiszcie co sądzicie o imaginie, czy chcecie dedykacje, czy powinnam coś zmienić, itd.
Ale dodajcie te komentarze :c.
Kocham Was <3.

8.09.2013

#54 Przepraszam :c

Nie było mnie. . . Miałam karę na komputer ehhh. Ale jak tylko będę mieć czas to będę pisać imaginy. I przepraszam że mnie nie było tak długo :C.

2.09.2013

#53 Niall by Solider.


A ja zamiast spać to piszę imagina haha. Próbuje Go napisać jego osoba pierwsza. XD

Właśnie otworzyłam oczy. . . Mogłabym sprawdzić która godzina, ale nie. Nie chce mi się.
Skierowałam wzrok na okno. Pada. Pada. . .? Nie. Leje.!
W taką pogode najbardziej chce mi się spać. . .
Teraz przeniosłam swój wzrok na mojego chłopaka. Tak słodko wygląda jak śpi. Uśmiechnęłam się do siebie patrząc na Niall'a.
Podniosłam telefon chłopaka aby sprawdzić która godzina.
Na wyświetlaczu widniała godzina 11.27. Postanowiłam jeszcze trochę poleżeć.
Po chwili leżenia wtuliłam się w blondyna.
Popadłam w zamyślenie. Jak to będzie za pare lat ? Co wydarzy się jutro ? Czy będziemy razem na zawsze ?
Z zamyślenia wyrwał mnie chłopak który właśnie się obudził. Najpierw spojrzał na mnie, a później za okno.
- Dzień dobry. - Jego zachrypnięty głos. . . Cudowny.
- Dzień dobry. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka, a On obdarzył mnie pocałunkiem w usta.
Pogadaliśmy jeszcze chwilkę i zebraliśmy się na wyjście z łóżka.
Poszłam do łazienki pierwsza. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam białą bieliznę.
W tym momencie do łazienki wszedł Niall.
Także wszedł pod prysznic i się ogarnął.
Założył szare dresowe spodnie i niebieską koszulkę z napisem 'Hug me'. A ja założyłam białą koszulkę chłopaka i legginsy we wzorki.
Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam iż wyglądam ok.
Najpierw z łazienki wyszedł Niall, a Ja zgarnęłam telefon i także wyszłam.
*GODZINĘ PÓŹNIEJ*
Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do salonu.
Mój blondyn położył się na sofie, a ja obok Niego opierając swoją głowę o Jego silne ramie.
Wspominaliśmy różne chwile z życia. . . Kochamy trochę powspominać.
- A pamiętasz naszą pierwszą randkę.? - spytałam.
- Oczywiście. Poznaliśmy się przez internet. Byłem przygotowany na przeciętną dziewczynę o ciekawym charakterze. A moim oczom ukazała się piękna istotka ze wspaniałym charakterkiem.
Poczułam Jego usta na moim czole.
- Kiedyś gdy byliśmy nad morzem chciałaś sobie zrobić tatuaż z henny. Potoczyło się tak, że oboje zrobiliśmy sobie tatuaże. Ja miałam na karku '[Pierwsza litera Twojego imienia]', a Ty na kostce 'N'. Pamiętasz.?
- No pewnie. - uśmiechnęłam się na myśl o tych inicjałach.
Długo wspominaliśmy takie chwile.
Cały dzień spędziliśmy na siedzeniu w domu. Gdyby nie to, że cały dzień padało to wyszlibyśmy gdzieś. Ale i tak przy Moim Skarbie jest najlepiej.

Skończyłam pisać imagin równo o 23.59 hahah XD. Ide spać. Dobranoc miśki. :3

1.09.2013

#52 Zayn by Solider


Cześć :). Chciałam dodać tego imagina wczoraj, ale stwierdziłam, że dodam Go na wrzesień. A tak w ogóle to pomyślałam, abym zaczęła dodawać imaginy z perspektywy osoby pierwszej. . . Ale jeszcze się zastanowię :P.

Właśnie wyszłaś z samochodu po 9 godzinach jazdy. Byłaś troche zmęczona, tak samo jak Twój chłopak.
Poszłaś do recepcji i poprosiłaś o kluczyki od Waszego pokoju.
Kobieta chciała Twój dowód osobisty. Nie byłaś pełnoletnia więc Go nie miałaś.
W samą porę podszedł do Was Zayn. Wiedział o co chodzi.
Wmówił kobiecie, że jesteś Jego siostrą i pokazał swój dowód. Kobieta uwierzyła w bzdurną bajeczkę.
Dostaliście kluczyk.
Zayn zaniósł walizki do bardzo przytulnego pokoju. W pokój wliczona była kuchnia i łazienka i oczywiście sypialnia. Hotel był potężny.
Był już wieczór. A raczej noc. W tej chwili wybiła godzina 00.00.
Oboje się przebraliście. Ty w koszulkę Zayn'a i czarne koronkowe majtki. A On w bokserki.
Usiadłaś na łóżku i sprawdzałaś na telefonie Twitter'a.
Po paru minutach odłożyłaś telefon na szafeczkę obok łóżka.
Do łóżka podszedł Mulat. Po chwili umiejscowił się nad Tobą. Podpierałaś się na łokciach. Chłopak obdarzył Twoją szyję malinką.
Twoje serce zaczęło szybciej bić.
Wpił się niespodziewanie w Twoje malinowe usta. Pomiędzy Twoje wargi włożył swój język. Wasze języki toczyły walkę.
Wasz pocałunek trwał dobre pare minut.
Oderwał swoje usta od Twoich.
Spojrzał Ci głęboko w oczy, wkładając swoją dużą dłoń po koszulkę. Zaczął pieścić dłońmi Twoje piersi.
Twój oddech stał się trochę głośniejszy.
Zayn odwrócił swój wzrok, kierując go na Twój biust i podciągnął Twoją koszulkę do góry. Ścisnął w dłoniach Twoje piersi, na co Ty cicho jęknęłaś i wplotłaś swoje smukłe palce w Jego włosy. Zatopił swoje usta w Twoich sutkach.
Następnie przeszedł z pocałunkami na brzuch, a później ponownie na usta.
Byliście zmęczeni, więc do niczego więcej nie doszło.
Weszliście pod kołdrę.
Położyłaś głowę na Jego klatce piersiowej.
- Kocham Cię. - powiedział Mulat, a Ty momentalnie sie do siebie uśmiechnęłaś.
- Ja Ciebie też. - Poczułaś na swoim czole Jego rozpalone usta.

Kij z tym, że jest już środek nocy, bo 02.41. XD Ja wole pisać dla Was imaginy niż spać. :)